Tuż po nocnym starcie z Limy samolotu linii Aeroperú okazało się, że nie działają dwa najważniejsze przyrządy – wysokościomierz i prędkościomierz. Kilka minut później samolot uderzył skrzydłem o taflę wody i rozbił się nad Pacyfikiem. Po wyłowieniu wraku okazało się, że przyczyną tej katastrofy było zaklejenie taśmą (przez obsługę naziemną, podczas mycia samolotu) portów statycznego systemu Pitota.