Reżyserka pamiętnego Grubego melona po raz kolejny udowadnia, że umie dostrzec odrobinę poezji tam, gdzie inni widzieliby tylko przytłaczającą, wielkomiejską codzienność. Pewna dziewczyna rozstała się z chłopakiem, a jej sąsiadowi umarł właśnie ukochany pies. Ktoś powie, że te dwa wydarzenia nie mają ze sobą nic wspólnego, ale raczej nie będzie miał racji. Kinga Pudełek nakręciła melancholijnie zabawny i bezwzględnie rozczulający film, w którym ma nam do przekazania dwie wiadomości. Zła brzmi: żałoba jest w życiu nieunikniona. Dobra – czasem, zupełnie niespodziewanie, możemy trafić na mądrego człowieka, który pomoże nam przez nią przejść.