Tuż przed zaręczynami, Ewa Bruhns dostaje propozycję tłumaczenia w trakcie drugiego procesu oświęcimskiego. Jej rodzice i przyszły narzeczony próbują ją od tego odwieść, ale ona kieruje się instynktem i przyjmuje tę pracę. Wkrótce zdaje sobie sprawę, że jej związek z procesem jest bardziej osobisty niż się tego spodziewała.