Artur dzwoni do swojej mamy. Ma wspaniałą wiadomość wraca do domu. Udało mu się znaleźć firmę, która przetransportuje go statkiem do Port Moresby, potem do Tajwanu, a Tajwan to już prawie Europa. Elżbieta ma bardzo złe przeczucia, zaczyna działać, aby uchronić syna przed pewną zgubą. Na ratunek przychodzi pani Wiesia z upadającej agencji turystycznej Korona.