Czarek jak zwykle uprzyjemnia sobie czas wygłupami, podczas gdy Kasia jest niespokojna i wszystko kojarzy jej się z dziećmi. Kiedy na posterunku zjawiają się właściciele dwóch psów i jeden z nich żąda od drugiego odszkodowania za zgwałcenie przez jego pupilka własnej suczki, a nieco później komendant przyprowadza chłopaka, który dziurawił wyroby fabryki prezerwatyw, dziewczyna staje się przekonana, że jest w ciąży. Wkrótce otrzymuje potwierdzenie przypuszczeń. Kasia mówi Czarkowi, że jest w ciąży i dodaje, że zamierza go zostawić i sama wychować dziecko, gdyż on wciąż nie chce ślubu. Mijają dwa miesiące, które Kasia spędza u Andżeli i cały czas jest nieugięta, posterunkowy również nie zmienia swego zdania.